Kolejny tydzień, kolejny weekend, kolejny dzień i minuty życia... Popęd igra ze mną jak iskry z ogniem w palenisku rozgrzanej egzystencji. Czy zdajecie sobie sprawę ile jest agencji gejowskich w Warszawie? Ostatnio zwiedziłem parę z nich. Cóż, niektóre to obraz nędzy i rozpaczy, w innych zdarzają się atleci prawie jak z sesji gay model, tak licznie występujących w sieci. Tak, lubię czasem przejść się do burdelu, zapłacić za młodego, doświadczonego chłopaka, który wytarmosi moje jądra, postawi go sprężyście sztywnego, poliże, possie i zwali aż będzie siny z zadowolenia ;-) Nie dla agencji płotkowych, oszukujących, zastraszających i opluwających potencjalnego klienta fałszem i zakłamaniem. Zresztą warto spytać zawsze o badania lekarskie, nie dajcie się wrobić w choroby weneryczne.
Czy wam zdarzyło się korzystanie z takich przybytków "kultury"?
Pewnie byles na chmielnej? haha
OdpowiedzUsuńHmm. Ja nie korzystam ze swiadczenia takich uslug. Dziwne by bylo gdyby mlody 18 letni chlopak z nie najgorsza twarza mial placic za sex haah
OdpowiedzUsuńJa korzystam czasami bo przynajmnije konkrety sa
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPfuuu xd
OdpowiedzUsuńI nie placac za sex mozna se nieźle zabawic. Np? Ze mna xDDDD : DD
w jednej z warszawskich, tuż obok pałacu młodzieży
Usuńbardzo ogólnie to opisujesz, tak jakbyś bał się konkretnych nazw i opisów, może nigdy nie byłeś w żadnej agencji , ani nigdy nie zapłaciłeś za sex tylko bawisz się tą myślą. Napisz gdzie byłeś, jak wyglądał chłopak z którym miałeś sex, ile zapłaciłeś?
OdpowiedzUsuńCóż, zdecydowanie nie chcę i nie będę korzystać z żadnych "agencji".
OdpowiedzUsuń